środa, 19 lutego 2014

328. Zaszalałam: Panache Sport

Trenujące kobiety wiedzą jak ważne jest wsparcie... biustu. Zakup planowałam od kilku miesięcy i na ten cel zbierałam fundusze. Zakupiłam ponad miesiąc temu 13 stycznia. Testowałam do tej pory i dziś mogę już wydać opinię. Towar wart swojej ceny, choć i tak uważam, że jest bardzo wysoka, bo trzycyfrowa.
Dobrze trzyma biust, eliminuje wstrząsy, stąd moja decyzja o rozpoczęciu biegania. Ramiączka można spiąć
za pomocą zapinki lub zostawić je w standardowym położeniu. Szeroki pas zapinany na trzy rzędy potrójnych haftek. Pierwsze wrażenie było iście rycerskie, czułam się jak w zbroi. Mocno zabudowany, może spełniać funkcję topu o ile komuś wygodnie ćwiczyć bez koszulki, ja wolę tradycyjny ubiór. Przy noszeniu głębokich dekoltów stanowi element dekoracyjny :)
Po treningu wystarczy go wysuszyć, a prać należy raz w tygodniu w zależności od intensywności ćwiczeń.
Jestem zadowolona z tego produktu i w skali od 1 do 10 daję 9 :) ze względu na cenę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz