poniedziałek, 15 sierpnia 2011

10. Szydełkowa firana...

Zajęłam się szydełkowaniem firanki,
w miarę możliwości będę relacjonować działania z placu boju :)
Trzymajcie za mnie kciuki, bo wymiary troszkę mnie przerażają 200 cm x 135 cm
ale skoro się zgodziłam, to trzeba zacisnąć zęby i dziergać :)

Dzień 48-my (1.10) cały czas przybywa.....

Dzień 24-ty (7.09) 200x42
Tak się zastanawiam czy dwa motki po 250g będą wystarczające...?
Okazuje się,że producent zmienił odcień na ciemniejszy i miałam problem
ze znalezieniem "starej" dostawy. Na szczęście udało się... w pasmanterii jest jeszcze jeden motek z tym samym odcieniem...
Kupić? Nie kupić a potem płakać?
Muszę szybko wyrobić pierwsze 250g i wszystko się rozjaśni...

Dzień osiemnasty (1.09) 200x36



Dzień siedemnasty (31.08) 200x32


Dzień siódmy (21.08): 200x25
 Dzień piąty: 200x22,5
 Dzień czwarty: 200x19



Na dziś (poniedziałek 15.08) jest tyle:

Wczoraj sytuacja wyglądała tak:


wtorek, 9 sierpnia 2011

9. Miały być kolczyki... jest wisior...

I właśnie.... tak się zapaliłam do tej pracy,że trochę nieudolnie dobrałam koraliki.
Są ciężkie i w żaden sposób nie nadają się na kolczyki. Do tego trochę pomyliłam wzór, nie umiałam zrobić wachlarzyków, co w efekcie dało - może i dobrze - zmodyfikowany efekt końcowy.
Kolczyki zrobię, a jakże :) może nawet o bransoletkę się pokuszę,
by już całkiem kłuło w oczy ;))) 


Tak wygląda pod światło, powiem,że bardzo mi się podoba ten efekt przezroczystości,
w głównym projekcie cały tył jest zaklejony, u mnie tylko fragmencik.
 A takie pierwotnie miały być kolczyki.



A tak przechowuję swoje sznurki sutaszowe :)




niedziela, 7 sierpnia 2011

8. Koralikowo

Coś ostatnio pogoda nie nastraja.... dodatkowo miejsce gdzie obecnie sobie robótkuję jest mocno zaciemnione ze względu na remont elewacji...
Jakąś rozrywką są "krasnoludki" śmigające za oknem w chmurach kulek ze styropianu.
Dziś na szczęście był spokój więc spróbowałam nowej dla mnie techniki....
W planach była kulka koralikowa, a że nie miałam żadnego twardego wypełnienia więc wypchałam watą... wszelkie nieforemności zrzucam na mój pierwszy raz :)


wtorek, 2 sierpnia 2011

7. Turkus w "niewoli"

Dziś ze sklepu MarMon przyszły moje zabawki, z których przez 8 bitych godzin powstawał wisior,
część koralików zakupiłam wcześniej w Decorscrap :)


Turkus, koraliki toho i sopelki z szuflady córki niewiadomego pochodzenia... ;)






6. Koraliki czas zacząć... haftować

Końcem czerwca zapisałam się na kurs haftu koralikowego,
 przez ok 5 godzin pod okiem Calisty powstał wisior,
który wciąż czeka na dopasowanie tuneliku na obręcz.


poniedziałek, 1 sierpnia 2011

5. Serwety i serwetki...

Chciałam dziś troszkę powspominać.

Już wiadomo, że lubię wzory z ananasami, więc nikogo nie zdziwi ta serweta,
która ma już... 19 lat :)


Ta została prezentem na "Dzień Matki"
i dumnie leży na kuchennym stole od 1996 roku :)



Dla chętnych wzór:  Diana Robótki Ręczne 10/1995

Kolejne sfotografowane ananasy, to wyrób lipcowy 2011.
Na zamówienie powstały dwie serwetki,
jedna już bez ananasów i czeka na swoją siostrę bliźniaczkę :)








Udało mi się również popełnić bieżnik z elementów.
Broniłam się przed elementami jak mogłam,
ale, że termin naglił i ława okazała się zaokrąglona na końcach,
to nie było wyjścia... :)
Zdjęcie pochodzi od dumnego właściciela, który w Boże Ciało miał rocznicę ślubu
i prezentem kompletnie zaskoczył swoją ukochaną :)

 Jego rozmiary 140 x 70 zużyłam cały duży 250g motek Filo di scozia w kolorze ecru.

I jeszcze jeden bieżnik w kolorze ecru... i słowo wyjaśnienia: ten bardzo duży kot to Max
pół pers pół norweski leśny.... a przy nim ten bieżnik wygląda na bardzo mały... ;)