środa, 25 lipca 2012

90. Twórczość szpitalna

Zanim stało się to co się stało, nie potrafiłam usiedzieć na miejscu bez robótki.
Kto normalny bierze do szpitala szydełko, koraliki i cały zestaw do zamocowania końcówek?
Ja wzięłam.... ;)

Oto jedna z prac.
koraliki TOHO silver-lined crystal 11/0; magatama silver-lined crystal 3mm; fioletowe preciosa
końcówki wklejane 7,8mm + zawieszka charms konik morski;
dł. 15cm + zapięcie










Zdjęcia wykonane na szpitalnym łóżku... wybaczcie :)



12 komentarzy:

  1. Śliczności stworzyłaś a szpitalne wyrko wybaczam i życzę, żebyś już tam nigdy nie musiała wracać :D

    Jesteś lepsza ode mnie, bo ja tylko kłębki, szydełko i nożyczki zabrałam ze sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna bransoletka! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna bransoletka. Ja w szpitalu haftowałam i szydełkowałam. Koralików nie odważyłabym się zabrać bo zawsze mi spadają, potem przeklinam, złoszczę się i rzucam wszystko w kąt. Ale może to tylko ja tak mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna!
    Myślę, że robótka pozwoliła Ci lepiej znieść ten czas w szpitalu ;)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne są te bransoletki oj piękne:)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  6. Una pulsera preciosa!!!! enhorabuena!!

    OdpowiedzUsuń
  7. To co się lubi, zawsze pomaga lepiej znieść trudny czas:) Bransoletka świetna, podoba mi się połączenie kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. ta branzoletka jest super cały czas trzymałam kciuki za Ciebie i trzymam nadal pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. Bransoletka jest piękna! ale życzę Ci abyś nigdy więcej nie musiała ze sobą zabierać zestawu do koralikowania !!!! oczywiście oprócz wyjazdu wakacyjnego !!!! Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń