Pobudkę miałam przed 8 rano, bo chciałam
zdążyć na trening rowerowy. Los pokierował inaczej.
Rowery były na 8. Miałam pewność, że czytając wczorajszy grafik na necie cycling miał być o 9. Okazało się, że na 9 jest przewidziana joga. Power joga. Całe 90 min. Jak już jestem, to dlaczego nie spróbować?
Moje ciało mnie zaskoczyło. Mogę więcej niż myślałam, że jestem w stanie wykonać. I co najważniejsze, przełamałam stereotyp o tym, że joga jest nudna i usypiająca. Nic bardziej mylnego :-)
Rowery były na 8. Miałam pewność, że czytając wczorajszy grafik na necie cycling miał być o 9. Okazało się, że na 9 jest przewidziana joga. Power joga. Całe 90 min. Jak już jestem, to dlaczego nie spróbować?
Moje ciało mnie zaskoczyło. Mogę więcej niż myślałam, że jestem w stanie wykonać. I co najważniejsze, przełamałam stereotyp o tym, że joga jest nudna i usypiająca. Nic bardziej mylnego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz