niedziela, 8 września 2013

227. Tydzień temu

Wybraliśmy się rowerami na Grzybową Górę. Wycieczka jak wycieczka, ale z przerwami w 6 godzin zrobiliśmy trasę maratonu :) Najbardziej dumni byli rodzice Marka, który w maju 2013 nauczył się jeździć na rowerze.
Mój osobisty pulsometr - odliczając przystanki, grila i wizytę u znajomych w Oborze - pokazał, że podczas
4 godzin rzeczywistego czasu jazdy "spaliłam" 1304 kalorie :)))


To był bardzo intensywny ostatni dzień wakacji :)

2 komentarze:

  1. No i tak ma być dziecia na rower i w trasę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieram na swój rower, bo wciąż jeżdżę na pożyczanych ;)

      Usuń