"Realnie rzecz ujmując, mniej niż w 1% przypadków życie funduje nam
zdarzenia nagłe. Wszyscy jednak cierpimy na syndrom „nagłości”. Jak
często słyszałeś:
- Nagle zmarł na zawał.
- Nagle zachorował na cukrzycę.
- Nagle ją rzucił.
- Nagle się rozmyśliła.
- Nagle firma padła.
- Nagle życie straciło sens.
Czy aby na pewno „nagle”? Przecież wiesz już, jak jest urządzony świat w 99%. Każde „nagłe” zdarzenie poprzedzone jest dziesiątkami ukrytych przyczyn, których najczęściej nie chcesz brać pod uwagę. Czy kiedyś obudziłeś się rano i ujrzałeś za oknem stuletni dąb, który „nagle” tu wyrósł? Raczej nie. Bardziej prawdopodobne jest to, że sto lat temu do gleby trafiło nasionko. Gdy w twoim życiu „nagle” powstaje problem, pozbawiając cię spokoju i szczęścia – nie jest to przypadek. Kiedyś, w przeszłości problem ten został zasiany. Nie ma błędów,
nie ma przypadków, nie ma nagłych katastrof. Żyjemy w świecie przyczyn i skutków".
- Nagle zmarł na zawał.
- Nagle zachorował na cukrzycę.
- Nagle ją rzucił.
- Nagle się rozmyśliła.
- Nagle firma padła.
- Nagle życie straciło sens.
Czy aby na pewno „nagle”? Przecież wiesz już, jak jest urządzony świat w 99%. Każde „nagłe” zdarzenie poprzedzone jest dziesiątkami ukrytych przyczyn, których najczęściej nie chcesz brać pod uwagę. Czy kiedyś obudziłeś się rano i ujrzałeś za oknem stuletni dąb, który „nagle” tu wyrósł? Raczej nie. Bardziej prawdopodobne jest to, że sto lat temu do gleby trafiło nasionko. Gdy w twoim życiu „nagle” powstaje problem, pozbawiając cię spokoju i szczęścia – nie jest to przypadek. Kiedyś, w przeszłości problem ten został zasiany. Nie ma błędów,
nie ma przypadków, nie ma nagłych katastrof. Żyjemy w świecie przyczyn i skutków".
Yehuda Berg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz