Chciałam dziś troszkę powspominać.
Już wiadomo, że lubię wzory z ananasami, więc nikogo nie zdziwi ta serweta,
która ma już... 19 lat :)
Ta została prezentem na "Dzień Matki"
i dumnie leży na kuchennym stole od 1996 roku :)
Dla chętnych wzór: Diana Robótki Ręczne 10/1995
Kolejne sfotografowane ananasy, to wyrób lipcowy 2011.
Na zamówienie powstały dwie serwetki,
jedna już bez ananasów i czeka na swoją siostrę bliźniaczkę :)
Udało mi się również popełnić bieżnik z elementów.
Broniłam się przed elementami jak mogłam,
ale, że termin naglił i ława okazała się zaokrąglona na końcach,
to nie było wyjścia... :)
Zdjęcie pochodzi od dumnego właściciela, który w Boże Ciało miał rocznicę ślubu
i prezentem kompletnie zaskoczył swoją ukochaną :)
Jego rozmiary 140 x 70 zużyłam cały duży 250g motek Filo di scozia w kolorze ecru.
I jeszcze jeden bieżnik w kolorze ecru... i słowo wyjaśnienia: ten bardzo duży kot to Max
pół pers pół norweski leśny.... a przy nim ten bieżnik wygląda na bardzo mały... ;)
Już wiadomo, że lubię wzory z ananasami, więc nikogo nie zdziwi ta serweta,
która ma już... 19 lat :)
Ta została prezentem na "Dzień Matki"
i dumnie leży na kuchennym stole od 1996 roku :)
Dla chętnych wzór: Diana Robótki Ręczne 10/1995
Kolejne sfotografowane ananasy, to wyrób lipcowy 2011.
Na zamówienie powstały dwie serwetki,
jedna już bez ananasów i czeka na swoją siostrę bliźniaczkę :)
Udało mi się również popełnić bieżnik z elementów.
Broniłam się przed elementami jak mogłam,
ale, że termin naglił i ława okazała się zaokrąglona na końcach,
to nie było wyjścia... :)
Zdjęcie pochodzi od dumnego właściciela, który w Boże Ciało miał rocznicę ślubu
i prezentem kompletnie zaskoczył swoją ukochaną :)
Jego rozmiary 140 x 70 zużyłam cały duży 250g motek Filo di scozia w kolorze ecru.
I jeszcze jeden bieżnik w kolorze ecru... i słowo wyjaśnienia: ten bardzo duży kot to Max
pół pers pół norweski leśny.... a przy nim ten bieżnik wygląda na bardzo mały... ;)
piękne serwety, ale bieżnik powala (zwłaszcza rozmiarem)
OdpowiedzUsuńPrześliczne serwety:-)
OdpowiedzUsuńpiękne te serwety:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@ kachasek
OdpowiedzUsuń@ lamika88
@ jolajka
dziękuję :D
Śliczne serwetki i bieżnik, faktycznie ananasy mają w sobie jakiś urok :)
OdpowiedzUsuń@ Anisa :D
OdpowiedzUsuńKociak faktycznie uroczy. Nie mogę się zdecydować, czy więcej uroku ma ten puchacz, czy Twoje serwetki :)
OdpowiedzUsuńCo do golenia kota, to trudno powiedzieć jak to zniesie. Każdy zwierzak ma swój własny, indywidualny charakter. Lili wyszło to na dobre. Było jej chłodniej, stała się chętniejsza do ruchu i pogodniejsza. Mnie też było wygodniej - mniej czesania i przez całe lato tylko raz pozbyła się kłaczków przez gardło. Normalnie takie przygody mam prawie co tydzień, zwłaszcza właśnie czerwiec-lipiec. Z moich doświadczeń wynika, że to dobre rozwiązanie, ale każdy kotek może mieć inne wrażenia...
Powodzenia :)