Coś ostatnio pogoda nie nastraja.... dodatkowo miejsce gdzie obecnie sobie robótkuję jest mocno zaciemnione ze względu na remont elewacji...
Jakąś rozrywką są "krasnoludki" śmigające za oknem w chmurach kulek ze styropianu.
Dziś na szczęście był spokój więc spróbowałam nowej dla mnie techniki....
W planach była kulka koralikowa, a że nie miałam żadnego twardego wypełnienia więc wypchałam watą... wszelkie nieforemności zrzucam na mój pierwszy raz :)
Jakąś rozrywką są "krasnoludki" śmigające za oknem w chmurach kulek ze styropianu.
Dziś na szczęście był spokój więc spróbowałam nowej dla mnie techniki....
W planach była kulka koralikowa, a że nie miałam żadnego twardego wypełnienia więc wypchałam watą... wszelkie nieforemności zrzucam na mój pierwszy raz :)
wow, świetna jest!!!!
OdpowiedzUsuńja się czaję na kulki ale jakoś zabrać się nie mogę... na dodatek drewniane koraliki leżą bezużytecznie...
@ Kasiu, to ja Ci podeślę linka z tutorialem, a Ty mi ze 2-3 kulki ;) ok? ;))) dzięki...
OdpowiedzUsuńsuper..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz, to cudenieczko udało się Tobie stworzyć. Aż strach pomyśleć co będzie, gdy nabierzesz wprawy...
OdpowiedzUsuńAle pomysł z tą watą!A kulki gratuluję!Super wyszła,żadnych nierówności nie widzę..
OdpowiedzUsuńQué bola tan bonita.
OdpowiedzUsuńwww.tupilandia.blogspot.com
I ktos tu chwalił mój pierwszy kuleczkowy debiut a tu proszę jakie cuda:)W dodatku bez formy i jeszcze wzorek wyższa sztuka jazdy:)
OdpowiedzUsuńEwo, wzorek jest po to bym wiedziała jak się koraliki układają ;) kilkunasto minutowy tutorial na you tub wałkowałam przez całe popołudnie :)dzięki
OdpowiedzUsuń