152. Kolejna wizyta kontrolna..
Proszę Was bardzo mocno o dobre myśli, ostatnie trzy miesiące mogły sporo namieszać...
Jutro, we wtorek, mam kolejną wizytę kontrolną u onkologa... jestem dobrej myśli, pomimo tego, że sprawca ogromnego stresu dopomina się o wyniki. Chce uspokoić sumienie? Czy przed sobą i resztą świata uchodzić za "dobrego człowieka"?
Powiedzieć mu jak jest?
Czy ukarać niepewnością...?
Życie
nigdy nie będzie takie, jakbyśmy chcieli. Nie pójdzie nam na ugodę,
gdyż zwyczajnie nasze mniemanie
o nim, jest zupełnie błędne.
Życie, o którym śnimy, o którym marzymy, jest niejako mechanizmem obronnym na widok tego prawdziwego.
Życie, którego pragniemy jest pełne prawidłowych wyborów. Dróg
zwieńczonych wiecznym szczęściem.
Wspaniałych i cudownych miłości.
Pokoju na świecie. Dostatku dla wszystkich. Bez chorób, w
szczególności tych śmiertelnych. Z przyjaciółmi, rodziną, ukochaną
osobą wśród tylko tych dobrych dni... Bez smutku, łez,
cierpienia...
Tworzymy zupełnie przeciwstawny obraz realiów, co sprawia, że
obecny, prawdziwy świat, wydaje nam się jeszcze bardziej okrutny,
niż dotychczas. Wolimy zatracić się w marzeniach, w których nasze
życie nabiera
zupełnie innych kształtów, lepszych.
Bowiem prawda jest okrutna. I coraz trudniej się do niej przyzwyczaić.
Owszem, obecny świat nie jest tylko wypełniony złem; istnieją też
te lepsze uczucia. Jednakowoż zdarzają się rzadziej, niż byśmy tego
oczekiwali.(...)
Dodatkowo sami dokonujemy błędnych wyborów, które później
przysparzają nam problemów, smutków, łez... Następnie, zakochujemy
się, w przekonaniu, że oto właśnie przytrafiła się ta szczęśliwa,
wieczna... A później, cierpimy, gdy okazała się tylko
jednostronnym uczuciem.
Jednak, może właśnie te gorsze
chwile mają dać nam siłę na stawianie czoła następnym dniom. Może
nasze marzenia o lepszym świecie mogą się ziścić, jeśli tylko staną
się pragnieniami nie jednej osoby, a większej ilości.
Może te
właśnie chwile mają nas przygotować na przyjęcie naszego losu,
który jest nam pisany. Byśmy nie ugięli się pod wpływem kolejnego
ciosu, tylko unieśli głowę jeszcze wyżej i uparcie brnęli do celu...?
Bo iskierka nadziei jednego człowieka, to tylko mglisty, słaby
punkt. Ale już dwóch osób, to widoczniejszy
i mocniejszy blask,
który daje wiarę innym ludziom; na lepsze jutro.
Aunneee
Kochana! Wiem, że już po... Bardzo mądre słowa! Życzę Tobie, aby Twój świat był chociaż zbliżony do tego ideału, który stworzyłaś w swoich marzeniach... <3
OdpowiedzUsuńEwuś <3
Usuń