Tak jak się przygotowywałam już od lutego i tak jak postanowiłam kilka dni temu - rowery na święta zabrane.
A w Wielkanoc we troje zrobiliśmy ponad 18 km. Gdzieś na bagnach zgubiłam sygnał w Endomondo, więc podejrzewamy, że tych kilometrów było więcej.
Był mały spacerek nad zalewem. Przystanki do zrobienia zdjęć i wtedy, gdy koło zakopało się w błocie.
Wizyta na odnowionym odkrytym basenie miejskim. Tak więc wyjatkowo rekreacyjnie, a nie koniecznie wyczynowo. :p
Razem mamy 135 lat :)
A w Wielkanoc we troje zrobiliśmy ponad 18 km. Gdzieś na bagnach zgubiłam sygnał w Endomondo, więc podejrzewamy, że tych kilometrów było więcej.
Był mały spacerek nad zalewem. Przystanki do zrobienia zdjęć i wtedy, gdy koło zakopało się w błocie.
Wizyta na odnowionym odkrytym basenie miejskim. Tak więc wyjatkowo rekreacyjnie, a nie koniecznie wyczynowo. :p
Razem mamy 135 lat :)
że ja dopiero teraz odkryłam Twój blog :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Joanna B.
Zapraszam w każdej wolnej chwili :)
Usuń