czwartek, 24 maja 2018

504. Przestań tracić czas...

Będziesz się bać, dopóki…



Będziesz się bać opinii innych na swój temat, dopóki nie zobaczysz, że nie ma ona żadnego znaczenia. Wtedy skupisz się na tym, co masz do zrobienia, i będziesz wolny.

Będziesz się bać braku pieniędzy, dopóki ich nie zarobisz, następnie nie stracisz, po czym nie zarobisz znowu. Wtedy dotrze do Ciebie, że to nie pieniądze, ale umiejętności dają poczucie bezpieczeństwa.

Będziesz się bać samotności, dopóki nie zostaniesz porzucony. Wtedy zbudujesz taką relację z samym sobą, że nie będziesz musiał mieć kogoś innego, by czuć się kochanym i potrzebnym.

Będziesz się bać, że czas Ci ucieka, dopóki nie stracisz czegoś bezpowrotnie. Wtedy zobaczysz, że nigdy tego nie odzyskasz, i zaczniesz się spieszyć.

Będziesz się bać, że nie będziesz mógł nic zrobić, dopóki nie stracisz nad czymś kontroli. Wtedy nauczysz się odpuszczać i przestaniesz chcieć zmieniać coś, czego nie możesz.

Będziesz się bać, że nie spełnisz swoich marzeń, dopóki nie zobaczysz, że przez to ucieka Ci czas. Wtedy dotrze do Ciebie, że gorsze od porażki jest niepróbowanie, i zaczniesz działać.

Będziesz się bać choroby, dopóki nie zobaczysz, że lęk jest najgorszą z nich, bo ma tylko symptomy bez prawdziwych przyczyn. Wtedy przestaniesz szukać powodów i zaczniesz znajdywać rozwiązania.

Będziesz się bać ludzi, którzy mają od Ciebie więcej, dopóki nie zobaczysz, że są tacy sami jak Ty, tylko myślą inaczej. Wtedy weźmiesz się do pracy nad sobą i będziesz mieć tyle, co oni.

Będziesz się bać zostawienia partnera, z którym nie chcesz już być, dopóki nie zorientujesz się, że go oszukujesz. Wtedy zbierzesz się na szczerość i uwolnisz go od siebie, dając mu możliwość bycia z kimś, kto go doceni.

Będziesz się bać porzucenia pracy, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że stoisz przez nią w miejscu. Wtedy wyjdziesz z pudełka komfortu i zdobędziesz nowe kompetencje.

Będziesz się bać, że ktoś Ci zrobi krzywdę, dopóki nie zobaczysz, że sam ją sobie wyrządzasz takim myśleniem. Wtedy uwierzysz w siebie i zdobędziesz zasoby, które dadzą Ci większe możliwości.

Będziesz się bać śmierci, dopóki nie zobaczysz, że przez to umierasz za życia. Wtedy zrozumiesz, że i tak nie masz nic do stracenia, i zaczniesz robić to, co w głębi serca wiesz, że powinieneś robić.
Każdy z nas musi konfrontować się ze swoimi demonami. To nie jest kwestia czy, ale kiedy.

Twój czas jest ograniczony.
Przestań go tracić.

dr Mateusz Grzesiak


niedziela, 12 marca 2017

499. Mam ogromny apetyt na życie


28 lutego powiedziano mi, że najprawdopodobniej rozpoczał się nowy proces nowotworowy. Tym razem w opłucnej. Tego samego popołudnia zostałam porzucona... Organizm znów pokazał mi, że zadawałam się z kimś kto do mnie nie pasuje. Choć wiedziałam to juz wcześniej, to dałam MU szansę. Zaczęłam się w jakis sposób angazować. Niepotrzebnie. Szkoda tylko, że zamiast skupiać się na własnym zdrowiu z poparciem partnera, to ja zadręczałam się stratą. Jutro biorą mnie na oddział chirurgii klatki piersiowej. Ten sam co prawie 5 lat temu. Wracam jak bumerang.
Wciąż miewam kryzysy emocjonalne, ale dziś chyba w końcu odżyłam. Mocno wierzę, że bedzie dobrze.

Los postawił mi na drodze osobę, która przesyła mi energię Reiki. Cenię sobie te sesje, a jeszcze bardziej słowa po nich. Nie narzucam nikomu sposobów ratowania swojego zdrowia. Ja łapie się wszystkiego co może mi pomóc. Czuję te klimaty...wizualizacja, medytacja, prawo przyciągania.


Sesja 1
"Bardzo szybko nawiązałam kontakt. Bierzesz energię na maksa! Masz dużą wolę walki, ale w głowie aż kipi
od emocji. Podczas zabiegu widziałam twoje żywe komórki walczące i niszczące chore. Natomiast energię brałas z taka siłą, że tylko pozazdrościć. Masz wielki apetyt na życie."

Sesja 2
"Jak robiłam ostatnio, to mnie bolało i dusiło w piersiach, a dzis spokój. Płuca jednakowe ładne i różowe. W głowie już nie taki zamęt. Ja proszę w tej modlitwie o siłe i wytrwałość, miłość i wybaczenie. Za pierwszym razem był jakby lekki opór. Dziś energia płynęła równomiernie. Proces uzdrawiania się zaczął. Pięknie!"

Sesja 3
"Brałas dzis energię aż mnie ręce szczypały. Widać dużą siłę i wolę walki z chorobą. Płuca dziś były lekko różowe i nie było tyle agresji. W głowie nie ma już takiego kipiącego zamętu, ale jest dużo lęku. Jesteś bardzo otwarta więc energia płynie bez problemu. Bardzo chcesz i to jest najważniejsze."

Sesja 4
"Bardzo ładne i spokojne Reiki. Słowa, które mi się przewijają to miłość i wybaczenie. Uraza, którą chowamy do kogoś, tak naprawdę niszczy nas samych, a miłość wyzwala. Nie musisz być silniejsza niź jesteś. Pozwól sobie na słabość, pobądź z tym uczuciem... Faceci lubia być potrzebni, bo to im pomaga poczuć sie mocnym. Czuję, że już nie ma w tobie już takiej furii i złości. To bardzo dobrze. Mam nadzieje, że Reiki pokaże ci drogę."

Sesja 5
"Bierzesz energię jak szalona. Jeszcze nie robiłam Reiki nikomu, kto ma taką wolę życia. Myślę, że proces leczenia jest w toku. Nie martw się na zapas, pokazała mi się scena jak lekarze mówią ci, że operacja nie jest potrzebna, ach... gdyby tak było. Nic mnie nie bolało, ale miałam cały czas mrowienie i iskierki. To taki żywotny i radosny przepływ energii. Da się wyczuć niesamowitą chęć życia."


środa, 24 sierpnia 2016

496. Wakacyjnie :)

Lipiec w domu, jednak dość aktywny.
Za to sierpień... :)

Z wizytą u Weroniki w Arft :)















Dużo ruchu i czasem zdrowe jedzonko ;)

Oprócz tego nauka frywolitki :)

Po powrocie kilka chwil w domu i wyjazd do Kudowy Zdrój :)























I to tyle :)