tag:blogger.com,1999:blog-3220241881383654584.post3150348373356394022..comments2023-10-20T08:00:33.096+02:00Comments on W oderwaniu od codzienności...: 121. Zakręcona na punkcie kibicowaniaPaillettehttp://www.blogger.com/profile/18124433156281115349noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-3220241881383654584.post-28616492919534771562013-02-10T21:31:37.964+01:002013-02-10T21:31:37.964+01:00Ależ mi zaimponowałaś!!!
I aktywną grą, i kibicowa...Ależ mi zaimponowałaś!!!<br />I aktywną grą, i kibicowaniem, i upominkiem.<br /><br />Ja od dziecka choruję i aktywna sportowo nigdy nie byłam, ale kibicowsko - owszem. Tatuś zabierał córeczkę na Kolejorza i tak się zaczęło :)<br />Ale przyznaję, że od niedawna mam kryzys w podejściu do sportu zawodowego. Najpierw afera z Armstrongiem, potem słyszałam wywiad z Saletą i jego uzasadnienie dot. legalizacji dopingu...<br />Zaczęłam bardziej interesować się tematem i poczułam takie zniesmaczenie... Mało powiedziane. Obrzydzenie. Mam ochotę bojkotować sport zawodowy. Nie oglądać. Dziś widziałam zawody biathlonowe. I cały czas krążyło mi po głowie: kto tam jest "czysty"? Nie wiem, może z czasem mi przejdzie. A może pogorszy. Póki co czuję niechęć i kryzys jakiego w życiu nie miałam. Strach dzieci zachęcać do szkół sportowych, bo co będzie, jeżeli okażą się w czymś niesamowicie dobrzy i zapachnie im jakieś zawodowstwo? Chcąc istnieć musiałyby się w ten dopingowy interes wpasować :/woalkahttps://www.blogger.com/profile/10582953868212031705noreply@blogger.com